Czy wiecie, że Kubuś Puchatek to odpowiednik angielskiej nazwy Winnie-the-Pooh wymyślony przez tłumaczkę Irenę Tuwim w 1938 r.? 30 września, w dniu Świętego Hieronima – autora tłumaczenia Biblii na łacinę (zwanego “Wulgata”) – obchodzimy Międzynarodowy Dzień Tłumacza. W tym dniu, poza życzeniami dla wszystkich przysięgłych, konferencyjnych, kabinowych, sądowych, literackich, symultanicznych i konsekutywnych tłumaczy chcemy przypomnieć, że ich praca jest chroniona prawem autorskim, ale zależnym.

Historia Puchatka na gruncie polskim

Irena Tuwim dokonując przekładu na język polski historii pluszowego misia stworzonego przez brytyjskiego pisarza Alana Alexandra Milne’a uznała, że nie da się przełożyć imienia tak, by sprawa jego pochodzenia i rozumienia była jasna dla polskiego czytelnika i ochrzciła misia imieniem Kubuś. Tymczasem Winnie to imię kobiece. W kolejnym tłumaczeniu Monika Adamczyk, podobnie jak Milne, nadała imię żeńskie Fredzia Phi-Phi męskiemu misiowi, konsekwentnie stosując formy męskie np. (…) Phi miał zamknięte oczyFredzia Phi-Phi zatrzymał się nagle i pochylił się zagadkowo nad śladami. Autor oryginału, Milne stosował połączenie „Winnie the Pooh”, a najczęściej nazywał misia po prostu „Pooh” i używał w odniesieniu do niego męskich zaimków osobowych.

Utwór zależny w polskim prawie autorskim

Historia polskiego imienia Puchatka to dowód na to, jak twórczą i odpowiedzialną pracę wykonują tłumacze. W końcu dla misia nie jest objęte czy dzieci będą do niego wołać „Kubusiu”, czy „Fredziu”. Z prawnego punktu widzenia zaś ważne jest to, że tłumaczenie to utwór zależny w prawie autorskim, czyli “opracowanie” .

Utwór pierwotny i utwór zależny

Biorąc pod uwagę samodzielność utworu możemy wyróżnić: utwory pierwotne i utwory od nich zależne, przy czym rozróżnienie to ma znaczenie w zakresie korzystania z utworów zależnych, których jesteśmy autorami:

  • utwór pierwotny to utwór, który stanowi podstawę dla istnienia utworu zależnego (opracowania) książka, której treść zamierzamy przetłumaczyć na inny język;
  • opracowanie powstaje w wyniku przejęcia pewnych elementów z utworu, który jest przedmiotem opracowania; istnienie utworu zależnego jest uzależnione od wcześniejszego powstania utworu pierwotnego dlatego utworem zależnym jest np. tłumaczenie książki z języka polskiego na język obcy.

Najłatwiej wytłumaczyć to na przykładzie tego znanego misia: gdyby nie istniał utwór pierwotny w języku angielskim napisany przez Alana Alexandra Milne’a, to nie powstałoby tłumaczenie Ireny Tuwim czy Moniki Adamczyk, tym samym nie byłoby utworu zależnego.

W przypadku utworu zależnego trzeba pamiętać, o tym, że na rozporządzanie i korzystanie z opracowania należy uzyskać zgodę twórcy utworu pierwotnego. Zgodnie z tą zasadą, można wykonać tłumaczenie obcojęzycznej książki na własne potrzeby, ale np. na wydanie tłumaczenia drukiem należy uzyskać zgodę autora oryginału.

Utwór zależny i utwór inspirowany

Innym niż utwór zależny, choć w jakimś stopniu czerpiącym z istnienia wcześniejszego utworu, jest utwór inspirowany. Jest to utwór, którego twórca czerpał inspirację, pomysł z już istniejącego utworu. W odróżnieniu jednak od utworu zależnego – utwór inspirowany, aby mógł być przedmiotem prawa autorskiego musi być samoistnym i oryginalnym, pomimo wykorzystania cudzych myśli czy pomysłów. Istotnym elementem związanym z zakwalifikowaniem danego dzieła jako utwór inspirowany, jest ustalenie tego utworu w wyniku zainspirowania się cudzym dziełem. W wyrokach Sądu Najwyższego podkreślone jest to, że kluczowym elementem utworu inspirowanego jest jego „powstanie w wyniku pobudki twórczej dostarczonej przez utwór inspirujący[1]. Istotne jest również, by komponenty dzieła w utworze inspirowanym pochodzące z utworu inspirującego pomimo ich rozpoznawalności nie były dominujące[2]

W praktyce rozróżnienie pomiędzy utworem zależnym a inspirowanych jest bardzo trudne i na tym tle dochodzi do wielu sporów sądowych.

Wracając na chwilę do Kubusia Puchatka: jego historia doczekała się wielu ekranizacji i adaptacji teatralnych. Obecnie prawa wydawnicze do książek o Kubusiu posiada na całym świecie The Walt Disney Company (przy okazji można tylko wspomnieć, że Myszka Miki to w rzeczywistości pan mysz o czym piszemy tutaj) który także zarejestrował wizerunek i imię Kubusia jako znak towarowy w wielu krajach świata i korzysta z ochrony praw do znaku wymagając zezwolenia na użycie go na prywatnych stronach www, czy materiałach reklamowych i w adaptacjach teatralnych. W Polsce tłumaczenie Ireny Tuwim podlega ochronie prawno-autorskiej jako odrębny utwór i w celu skorzystania z niego należy skontaktować się z działającą od 2006 r. Fundacją im. Juliana Tuwima i Ireny Tuwim[3] sprawującą opiekę nad spuścizną literacką po tłumaczce.

Tłumacze mogą swoją pracą nie tylko wpływać na postrzeganie bohaterów ale przede wszystkim dostarczają treści niedostępnej dla osób nie znających oryginalnego języka. Dzięki tłumaczeniom Sir Richard Burton dostarczył wiktoriańskiemu światu angielskie tłumaczenie Kama Sutry oraz nieocenzurowaną wersję Księgi tysiąca nocy i nocy wywołując spore zamieszanie w tym świecie.[4]

Ceńmy zatem pracę tłumaczy i pamiętajmy, że przy spisywaniu umów ważne jest, aby prawom zależnym poświecić odrębną uwagę. Pamiętajmy, że zgodnie z ogólnymi zasadami prawa autorskiego, jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórca zachowuje wyłączne prawo zezwalania na wykonywanie zależnego prawa autorskiego mimo, że w umowie postanowiono o przeniesieniu całości autorskich praw majątkowych

Zapraszamy do kontaktu jeśli kwestia poprawnego zapisania praw do tłumaczeń czy odróżnienia utworu zależnego od inspirowanego sprawa problem.  Kompleksowo zajmujemy się prawnymi aspektami tłumaczeń reprezentując zarówno tłumaczy jak tych, którzy chcą zamówić tłumaczenia czy zawrzeć z tłumaczami inne umowy ????

Photo by Romain Vignes on Unsplash
[1] zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2014 r., I CSK 539/13.
[2] ibidem.
[3] http://www.tuwim.org
[4] O wielu znanych tłumaczach można przeczytać tutaj: https://pl.tomedes.com/blog-tlumaczenia/najlepsi-tlumacze-historii 
Udostępnij