Przyglądając się obecnej praktyce konsumenckiej, śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że świadomość ekologiczna wśród społeczeństwa jest większa niż kiedykolwiek. Stąd też, w XXI-wiecznym zakupowym szaleństwie, łatwo jest odnaleźć wiele znaków wskazujących na to, że współcześni konsumenci coraz częściej, w trosce o planetę oraz własne zdrowie, decydują się na wybór bardziej „zielonych” marek i towarów, w wielu przypadkach kosztem wyższej ceny. Patrząc jednak ze strony producenta, czy w każdym przypadku może on bez ograniczeń posługiwać się sformułowaniami „eko” czy też „bio”? Odpowiedź, oczywiście, jest negatywna i w tym artykule wyjaśnimy czemu.

Eko- i bioprodukty

Każdemu producentowi, który chce, aby jego produkty były „eko” czy „bio” powinna być znana ustawa z dnia 25 czerwca 2009 r. o rolnictwie ekologicznym (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1324) (dalej: „u.r.e.”)[1].  U.r.e. reguluje prowadzenie działalności w zakresie rolnictwa ekologicznego. Zgodnie z art. 18 u.r.e. oznakowanie produktów lub substancji nieobjętych wykazem Komisji UE określeniem “ekologiczny” lub pochodną tego określenia lub określeniem „eko” czy „bio” jest dopuszczalne pod warunkiem przestrzegania celów i zasad określonych w Rozporządzeniu Rady (WE) nr 834/2007 z dnia 28 czerwca 2007 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych (dalej: „rozporządzenie 834/2007”)[2].

Zgodnie z art. 4 rozporządzenia 834/2007, produkcja ekologiczna opiera się na m.in. na zasadzie odpowiedniego zaprojektowania procesów biologicznych i zarządzaniu nimi, przy wykorzystaniu zasobów naturalnych i metod, które:

  • wykorzystują żywe organizmy i mechaniczne metody produkcji;
  • stosują uprawę roślin na gruntach rolnych i prowadzą produkcję zwierzęcą lub akwakulturę spełniającą zasadę zrównoważonej eksploatacji zasobów rybackich;
  • wykluczają stosowanie GMO i produktów wytworzonych z GMO lub przy ich użyciu, z wyjątkiem produktów leczniczych weterynaryjnych;

Z punktu widzenia oznaczania tej produkcji, warto zajrzeć do art. 23 rozporządzenia 834/2007, zgodnie, z którym uznaje się, że produkt opatrzony jest terminem odnoszącym się do ekologicznej metody produkcji, jeżeli przy znakowaniu, w materiałach reklamowych lub dokumentach handlowych taki produkt, jego składniki lub materiały paszowe opisywane są za pomocą terminów sugerujących nabywcy, że produkt ten, jego składniki lub materiały paszowe zostały uzyskane zgodnie z przepisami określonymi w rozporządzeniu 834/2007. Zwłaszcza terminy “bio” i “eko”, używane samodzielnie lub łącznie, mogą być stosowane na terenie Wspólnoty i we wszystkich językach Wspólnoty w znakowaniu i reklamie wyłącznie tego produktu, który spełnia wymogi rozporządzenia 834/2007. Przy znakowaniu i w reklamie żywych lub nieprzetworzonych produktów rolnych można stosować terminy odnoszące się do ekologicznej metody produkcji wyłącznie wtedy, gdy wszystkie składniki tego produktu również zostały wyprodukowane zgodnie z wymogami określonymi w rozporządzeniu 834/2007.

Termin “oznakowanie” należy rozumieć zgodnie z przepisami rozporządzenia jako wszelkie terminy, słowa, dane szczegółowe, znaki towarowe, nazwy firmowe, ilustracje lub symbole powiązane z wszelkimi opakowaniami i umieszczane na nich, a także na dokumentach, materiałach informacyjnych, etykietach, tabliczkach, pierścieniach lub opaskach towarzyszących produktowi lub odnoszących się do niego (art. 2 lit. k rozporządzenia 834/2007). Oznaczenia „eko” czy „bio” ich synonimy i pochodne zostały zastrzeżone przez ustawodawcę dla produktów, których produkcja objęta została system kontroli rolnictwa ekologicznego.[3]

Zatem producent, który stosuje terminy „bio” czy „eko” w jakiejkolwiek części oznakowania, sugeruje nabywcy, że produkt lub jego składniki spełniają wymogi określone w rozporządzeniu 834/2007. W art. 34 ust. 4 rozporządzenia 834/2007 zawarte są szczegółowe wymogi dotyczące sytuacji, w których zabronione jest używanie określeń mogących budzić skojarzenia z ekologiczną produkcją:

  • jeżeli w przetworzonej żywności co najmniej 95% jej masy nie stanowią składniki ekologiczne;
  • jeżeli takie produkty zawierają organizmy zmodyfikowane genetycznie;
  • produkty ekologiczne muszą być wytwarzane bez sztucznych nawozów i chemicznych środków ochrony roślin.

Co dzieje się, gdy pomimo niespełnienia warunków rozporządzenia 834/2007 używane jest oznaczenie „bio” lub „eko”?

Wówczas na podstawie art. 1291 ust. 1 pkt 12) ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. prawo własności przemysłowej (t.j. Dz.U. 2021 poz. 324) (dalej: “pwp“) prawo ochronne nie powinno udzielone być na znak towarowy „bio” lub „eko” na towarach nie stanowiących produktów o naturze ekologicznej ze względu na bezwzględną przyczynę rejestracyjną w postaci wprowadzania odbiorcy w błąd co do pochodzenia towaru. Za znaki mylące należy bowiem uznać takie, które są mylące co do jakichkolwiek cech towarów, które decydują o ich właściwości, jak również tych, które nie są cechami charakterystycznymi, ale które mogą być wykorzystane dla opisu danego towaru.[4] W naszym przypadku tym opisem jest wskazywanie przez uprawnionego do znaku właściwość „bio” lub „eko”. Przyjmuje się, że jeżeli zachodzi prawdopodobieństwo, że treść znaku wprowadzi przeciętnego odbiorcę w błąd co do jakiejkolwiek cechy bądź właściwości sygnowanego nim towaru, to można mówić o znaku mylącym.[5] W tej sytuacji, zgodnie art. 164 pwp, prawo ochronne na znak towarowy może być unieważnione. We wniosku o unieważnienie znaku należy wykazać, iż nie zostały spełnione warunki wymagane do uzyskania tego prawa z przyczyn, o których mowa w art. 1291 pwp.

Dodatkowo zachowanie takie stanowi nieuczciwą praktykę rynkową. Z art. 5 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym („u.p.n.p.r.”), wynika że praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeśli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wydaje się, że oznakowanie terminem „bio” bądź „eko” produktu, który nie spełnia norm produkcji ekologicznej, wypełnia dyspozycję ww. normy. Jak bowiem pokazuje orzecznictwo, organy (najczęściej Wojewódzcy Inspektorzy Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych) stosunkowo często zwracają uwagę na kwestię prawidłowego oznakowania towarów W szczególności, gdy sprawa toczy się o produkty spożywcze. W wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 12 listopada 2015 r. sygn. akt. VI SA/Wa 1014/15 stwierdzono, iż „organ pierwszej instancji wskazał, że zastosowanie terminu „bio” w jakiejkolwiek części oznakowania, sugeruje nabywcy, że produkt lub jego składniki spełniają wymogi określone w rozporządzeniu Rady (WE) nr 834/2007”.

Naruszenie przepisów u.p.n.p.r. sprawia zaś, że konsumenci mogą dochodzić swoich praw na kilka różnych sposobów. Artykuł 12 tejże ustawy zawiera przykładowe następujące możliwości żądania:

  • zaniechania tej praktyki;
  • usunięcia skutków tej praktyki;
  • złożenia oświadczenia odpowiedniej treści;
  • zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny.

Także u.r.e. oprócz szczegółowych wytycznych dotyczących wymogów odnoszących się do rolnictwa ekologicznego i jego produktów w Polsce, zawiera także normy sankcjonujące bezprawne wprowadzanie w błąd konsumenta. Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt 5 lit. b u.r.e. podmiot, który wprowadza do obrotu tak oznaczone towary, podlega karze pieniężnej w wysokości do 200% korzyści majątkowej uzyskanej lub którą mógłby uzyskać za wprowadzone do obrotu produkty, nie niższej jednak niż 500 zł. Będzie on również zmuszony do zmiany oznakowania swoich produktów na niewprowadzające w błąd. Co warto zaznaczyć, zgodnie z komentarzem do tej ustawy autorstwa K. Leśkiewicz, wspomniany przepis nie oznacza, że naruszenie powstaje w momencie rzeczywistego wprowadzenia konsumenta w błąd. Wręcz odwrotnie – sytuacja badana jest z perspektywy abstrakcyjnie określonego modelu konsumenta, a nie z punktu widzenia jednostki indywidualnej. W związku z tym naruszenie stanowi samo wprowadzenie do obrotu towarów niespełniających norm rolnictwa ekologicznego, ale oznaczonych jako „zielone”.[6]

           

Co ciekawe, przed zarzutem naruszenia oraz konsekwencjami prawnymi nie jest w stanie ochronić nawet fakt zarejestrowania feralnego znaku towarowego w Urzędzie Patentowym i uzyskania na nie świadectwa ochronnego[7], ani próba tłumaczenia, że skróty te mają związek nie z ekologią i ochroną środowiska, a z ogólnym powiązaniem z biologią i życiem, żywym organizmem, czy naturą[8]. Podobnie na nic mogą zdać się próby tłumaczenia przed sądem, że na produkt została naniesiona wyraźna i czytelna informacja o nieekologicznym składzie produktu, a sam produkt wykorzystywany jest do użytku profesjonalnego, przez co nie istnieje możliwość wprowadzenia w błąd konsumenta, który posiada niezbędną wiedzę i informację o przeznaczeniu towaru. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku VI SA/Wa 1446/12 potwierdził, iż nawet w takim przypadku możliwe jest wprawienie profesjonalistów w dezorientację, zaś „oznakowanie produktu powinno być jednoznaczne i wiarygodne, aby nie podważać zaufania do produkcji ekologicznej”[9].

Czy tylko w produkcji ekologicznej istnieją obostrzenia dotyczące “bio” i “eko”?

Problematyka stosowania oznaczeń zawierających cząstkę „bio” lub „eko” nie odnosi się jednak tylko i wyłącznie do kwestii żywnościowych. Jakiś czas temu głośno było o sprawie węgla o nazwie „Ekogroszek”. W toku analizy kwestii, czy jego nazwa może wprowadzać w błąd odbiorcę co do ekologicznego charakteru węgla oraz jego oddziaływania na środowisko, ustalono, iż odpowiedź jest twierdząca, a zatem wykorzystywanie tej nazwy stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Jednakże, po uwzględnieniu zapotrzebowania rynku, w celu utrzymania na nim tego konkretnego węgla, rozważana jest obecnie zmiana nazwy produktu, a nie całkowite wycofanie go z obrotu. Projekt rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych nr 649 mającego wpływ na nową nazwę „Ekogroszku” znajduje się aktualnie w fazie konsultacji.[10]

Innym produktem, do którego odnoszą się ww. przepisy, może być chociażby nawóz[11]. Koresponduje to bowiem z treścią art. 16 ust. 5 rozporządzenia 834/2007, który stanowi o tym, że oznaczenia „bio” i „eko” mogą być stosowane do nawozów lub innych środków służących poprawie gleby, o ile towary te przestrzegają celów, zasad i ogólnych kryteriów przewidzianych dla produktów ekologicznych w tym rozporządzeniu. W związku z tym istnieje spora szansa wprowadzenia konsumenta w błąd co do możliwości zastosowania nawozu lub innego środka o podobnym zastosowaniu w rolnictwie ekologicznym, poprzez umieszczenie w jego znaku towarowym niefortunnej cząstki „bio” lub „eko”.

Skąd jednak można mieć pewność, że dany nawóz lubi inny środek wspomagający uprawę roślin spełnia normy ekologiczne? Listę takich produktów można znaleźć na oficjalnej rządowej stronie Ministerstwa Rolnictwa i Wsi (link tutaj, aktualizacja: 1.02.2021 r.). Wykaz ten prowadzony jest przez Głównego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa i wszystkie zawarte w nim produkty nadają się do bezpiecznego stosowania w rolnictwie ekologicznym. Jako konsument, dla dobra zdrowia i środowiska używaj tylko produktów znajdujących się na tej liście. Jako producent, chcący używać do tego rodzaju towarów oznakowania „bio” lub „eko” – zadbaj zaś o to, by Twoje produkty na niej zagościły! Jeśli masz wątpliwości, co do oznaczania swoich produktów, skontaktuj się z nami.

Photo by John Cameron on Unsplash
[1] https://sip.lex.pl/#/act/17557229/2801265/rolnictwo-ekologiczne?keyword=w%20sprawie%20produkcji%20ekologicznej%20i%20znakowania%20produkt%C3%B3w%20ekologicznych&cm=SFIRST (dostęp: 2021-10-30 19:24)
[2] Dz. Urz. L 189 z 20.07.2007 r., s.1
[3] Legalis – Art. 18 EkoRolU Leśkiewicz 2017, wyd. 1.
[4] https://uprp.gov.pl/pl/przedmioty-ochrony/ogolne-wytyczne-prezesa-uprp/wytyczne-w-zakresie-znakow-towarowych-/mylacy-charakter-znaku-towarowego/oznaczenia-mylace
[5] ibidem
[6] Legalis – Art. 25 EkoRolU Leśkiewicz 2017, wyd. 1.
[7] https://znakitowarowe-blog.pl/czy-mozna-uzyc-slowa-bio-eko-organic-nazwie-firmy-produktu/
[8] Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 12 listopada 2015 r. sygn. akt. VI SA/Wa 1014/15.
[9] Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2012 r. sygn. akt. VI SA/Wa 1446/12
[10] https://www.prawo.pl/prawo/ekogroszek-sprzedawany-pod-inna-nazwa-projekt,511303.html
[11] Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2012 r. sygn. akt. VI SA/Wa 1446/12 – Legalis.
Udostępnij