Technologia NFT opanowała już rynek sztuki, sportu oraz mody luksusowej, o tym czym więcej pisaliśmy tutaj. W poprzednim wpisie tłumaczyliśmy także czym są non-fungible tokens, dlatego jeżeli pojęcie to jest Ci zupełnie obce, zapraszamy Cię do poprzedniej części tekstu. Dzisiaj natomiast przyjrzymy się rynkowi alkoholi i nowym technologiom w sprzedaży. Spróbujemy też zadać sobie pytanie – czy w tym wydaniu technologia w ogóle ma sens?
O tym, że reklama alkoholu w Polsce jest zakazana nie trzeba przypominać. Zainteresowanych odsyłamy do naszego wpisu tu.
Spis treści
Kolumbijski rum Dictador wchodzi w NFT
Pionierem w wykorzystywaniu alkoholi w NFT jest platforma https://blockbar.com/, z którą współpracę nawiązują największe marki alkoholowego świata. Na czym to w ogóle polega? Zasada funkcjonowania BlockBar jest bardzo prosta. Mianowicie – ściśle współpracując z danymi producentami alkoholi, platforma oferuje możliwość nabycia wirtualnej butelki w formie trójwymiarowej bryły (która reprezentuje fizyczny produkt). Aby zobaczyć przykładowe butelki rumu Dictador dostępne w ramach platformy BlockBar kliknij tutaj i tutaj.
Wirtualna butelka pełni jednocześnie funkcję certyfikatu poświadczającego zakup, który z kolei potwierdza autentyczność produktu. Ponadto umożliwia on internetowe odsprzedanie trunku innemu klientowi. Na podstawie transakcji nabywca wchodzi w posiadanie certyfikatu, a zatem jest nowym właścicielem zakupionej butelki alkoholu bez konieczności jej rzeczywistego transportowania.
A co z prawdziwą butelką? Gdzie ona się w ogóle znajduje i jak można dostać fizyczny produkt? Zakupiony alkohol cały czas przechowywany jest w strzeżonym całodobowo magazynie BlockBar znajdującym się w Singapurze. Platforma zapewnia, że pomieszczenie jest wyposażone w czujniki ruchu oraz temperatury, tak, aby zapewnić optymalne warunki przechowywania wyrobów alkoholowych. Żeby cieszyć się zakupionym produktem w domu, wystarczy zgłosić BlockBar polecenie dostarczenia butelki pod wskazany adres. Wtedy jednak klient traci certyfikat, ponieważ jak tłumaczy dyrektor platformy – kupujący mogą mieć wyłącznie w posiadaniu certyfikat lub butelkę – nigdy obydwie rzeczy naraz. Po otrzymaniu zakupionego towaru certyfikat zostaje wstrzymany, ponieważ BlockBar nie kontroluje już fizycznego zasobu[1]. Proste, prawda?
A skoro już o rumie mowa…
Ciekawym zagadnieniem jest w ogóle ochrona prawna znanych alkoholi przez prawo własności intelektualnej, o czym zdecydowanie więcej można przeczytać w publikacji: „Słynne alkohole a prawa własności intelektualnej” autorstwa niezastąpionej prof. Katarzyny Grzybczyk. Warto też sięgnąć do naszego wpisu poświęconego polskiej wódce tutaj.
W niniejszym wpisie, w ramach ciekawostki, warto wspomnieć o kilku interesujących zagadnieniach z perspektywy IP dotyczących trunku jakim jest rum😊
Drogi czytelniku, czy wiedziałeś/aś, że początek marki Bacardí, kojarzonej przede wszystkim ze sprzedażą rumu, sięga XIX wieku? To właśnie wtedy urodzony w Hiszpanii Don Facundo Bacardi Massó zaczął eksperymentować z tradycyjną recepturą wytwarzania rumu. Towarzyszył mu francuski Kubańczyk José León Boutellier. Mężczyźni w 1862 r. założyli na Kubie własną destylarnię o nazwie Bacardí, Boutellier, y Compañia. W kolejnych latach synowie Don Facundo Bacardí Massó wykupili udziały należące do Boutelliera, a nazwę spółki zmieniono na Bacardí y Compañia. Wkrótce rodzina Bacardí postanowiła sygnować produkowany przez siebie trunek, jednak jako że niewielu ówczesnych mieszkańców Santiago potrafiło czytać i pisać, to zamiast napisu, w logo zdecydowano się umieścić charakterystycznego nietoperza. Poniższa grafika przedstawia, jak znak towarowy Bacardí, marki znanej na całym świecie, zmieniał się na przestrzeni lat[2].

Innym ciekawym faktem jest batalia sądowa o prawo do znaków towarowych i nazwy, tocząca się przez lata, pomiędzy Bacardí, a Havana Club (czyli kolejnym słynnym producentem rumu). Spór ten miał swój początek w wydarzeniach rewolucji kubańskiej zapoczątkowanej przejęciem władzy przez Fidela Castro na Kubie w 1959 r.
Z powodu nałożonego przez Stany Zjednoczone na Kubę embarga (spowodowanego tzw. kryzysem kubańskim) Havana Club (jako spółka kubańska) nie mogła eksportować swojego rumu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Okazję tę wykorzystało… Bacardí, które z uwagi na kryzys polityczny na Kubie, wcześniej przeniosło swoją działalność do Portoryko (a zatem mogło swobodnie handlować z USA). Zgodnie z pogłoskami, Bacardí uzyskało tajniki produkcji od swojego konkurenta i korzystając z nich, rozpoczęło sprzedaż rumu na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Tymczasem z powodu nerwowych stosunków pomiędzy USA, a Kubą przez lata uniemożliwiano Havana Club odnowienie znaku towarowego na terytorium USA. Dopiero w czasie odwilży w stosunkach amerykańsko-kubańskich i po wizycie Baracka Obamy(!) na Kubie, Havana Club udało się odnowić swój znak towarowy do 2026 r. na terytorium Stanów Zjednoczonych[4].
A może whisky lub koniak?
Wracając do NFT, warto wspomnieć, że nie tylko Dictador, a wiele innych znanych na całym świecie producentów zaoferowało możliwość zakupu swoich produktów za pomocą tokenów. Oprócz marki Dictador swoje limitowane produkty w NFT proponują m.in. także:
- The Dalmore – pierwsze butelki whisky Dalmore w NFT zostały udostępnione do sprzedaży w grudniu 2021 r. jako kolekcja The Dalmore No.4 Collection. W jej skład weszły cztery butelki whisky reprezentujące cztery różne dekady, tj.: 1979, 1980, 1995, 2000. W ramach zakupu nabywcy otrzymali także możliwość zwiedzenia destylarni The Dalmore w szkockich Highlands połączoną z degustacją rzadkich whisky prosto z beczek oraz uroczystą kolacją[5].
- whisky Johnie Walker – premierowa współpraca Johnnie Walker z BlockBar miała miejsce pod koniec maja 2022 r.[6]. W ramach niej zaprezentowano siedem 48-letnich butelek whisky z serii Masters of Flavour wycenionych na 35 000 USD. Mimo ceny cała kolekcja wyprzedała się w…zaledwie 3 minuty[7]. Kupując token, nabywcy otrzymali nie tylko certyfikat upoważniający do otrzymania fizycznego produktu , ale także cyfrowe dzieło sztuki stworzone przez australijskiego artystę BossLogic oraz trzydniową wycieczkę do Edynburga. Program obejmował pobyt w luksusowym hotelu Gleneagles Townhouse, zwiedzanie destylarni Glenkinchie oraz archiwów Diageo, a także degustację rzadkich whisky[8];
- szkocka whisky Glenfiddich – pierwszy launch odbył się w październiku 2021 r., w ramach którego wypuszczono serię 15 wirtualnych butelek whisky odpowiadających oryginałom z 1973 r.[9];
- koniak Hennessy – zadebiutował na rynku NFT w styczniu 2022 r[10] wprowadzając ofertę dwóch unikalnych tokenów odpowiadających fizycznym karafkom Hennessy 8 o numerach 1/250 i 250/250 upamiętniających 250-letnią historię domu. Każda karafka została zaprojektowana przez Arika Lévy’ego i wykonana z dbałością o każdy szczegół. Oprócz tokenu nabywca otrzymywał także zaproszenie do francuskiej posiadłości Hennessy[11].
Czy to duży potencjał NFT na rynku luksusowych alkoholi?
Dlaczego producenci luksusowych alkoholi decydują się sprzedawać swoje produkty poprzez NFT? Technologia ta w kontekście rynku alkoholowego ma wiele korzyści zarówno dla producentów, kolekcjonerów jak i inwestorów. Poniżej przedstawiamy kilka z nich:
- bezpieczeństwo – technologia NFT sprawia, że zakup kolekcjonerskiego trunku jest bezpieczniejszy. Po pierwsze, nabywca zyskuje niepodrabialny certyfikat potwierdzający autentyczność i jakość zakupionego alkoholu. Co ciekawe, zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez Scottish Universities Environmental Research Centre z siedzibą w East Kilbride, jedna na trzy szkockie whisky nie jest oryginalna lub została poddana destylacji w innym roku niż ten, który jest deklarowany przez producenta na etykiecie. Z tego powodu, w ostatnich latach, niektóre destylarnie zaczęły korzystać z technologii blockchain, aby w ten sposób poświadczyć autentyczność i źródło pochodzenia alkoholu[12]. Ponadto, produkt jest przechowywany w profesjonalnym, strzeżonym magazynie, co także gwarantuje jego bezpieczeństwo[13].
- wygoda – dzięki NFT obrót zakupionym produktem jest znacznie łatwiejszy, ponieważ nie ma konieczności fizycznego przemieszczania butelki, a dostępna cyfrowa platforma daje klientom możliwość upłynniania swojej inwestycji[14]. „Dzięki NFT możemy zaoferować konsumentom większą swobodę dostosowaną do ich potrzeb, umożliwiając im zatrzymanie tokenu dla siebie, podarowanie go innej osobie, odsprzedanie go czy wymianę na fizyczny produkt” – oficjalne stanowisko Bacardí.
- unikalność i ekskluzywność – każda butelka jest powiązana z unikalnym NFT, który potwierdza jej rzadkość i wyjątkowość. Może to obejmować m.in. edycje limitowane lub ekskluzywne kolekcje, dostępne tylko dla posiadaczy tokenów. To z kolei naturalnie łączy się z kolejną zaletą.
- dodatkowe przywileje dla posiadaczy tokenów – NFT mogą oferować ekskluzywne przywileje, np.:
- dostęp do zamkniętych degustacji, wydarzeń VIP czy wizyt w destylarni;pierwszeństwo w zakupie kolejnych limitowanych edycji.
- programy lojalnościowe oparte na posiadanych tokenach.
To z kolei sprzyja budowaniu społeczności zaangażowanej w kolejne poczynania marki co dla producenta, z biznesowego punktu widzenia, jest nieocenioną zaletą.
- globalny rynek i nowi klienci – zerwanie ze stereotypem zamożnych osób w średnim wieku, które pasjonują się kolekcjonowaniem luksusowych alkoholi[15] może przynieść wymierne korzyści finansowe producentom, a możliwe jest to dzięki technologii NFT. Platforma BlockBar pozwala na sprzedaż kolekcjonerskich sztuk alkoholi premium o zasięgu globalnym, przyciągając młodszych kolekcjonerów i inwestorów zainteresowanych kryptowalutami i technologią blockchain.
- możliwość tworzenia wersji „phygital” (fizyczno-cyfrowych) – niektóre marki łączą świat fizyczny z cyfrowym, oferując zarówno realną butelkę, jak i jej cyfrową reprezentację w formie NFT, np. do wykorzystania w metaverse lub wirtualnych kolekcjach. O tym czym jest metaverse, przeczytasz więcej w naszym wpisie, który znajdziesz, klikając tutaj.
Czy są jakieś “przeciw”?
Oczywiście jak każde rozwiązanie, sprzedaż alkoholi za pomocą technologii NFT, pomimo wielu korzyści, ma też swoje minusy, do których m.in. można zaliczyć:
- ryzyko spekulacji – NFT są często traktowane jako aktywa spekulacyjne. Może to prowadzić do sztucznego zawyżania cen luksusowych alkoholi, a następnie gwałtownych spadków wartości, jeśli moda (a tym samym popyt) na NFT osłabnie. Transakcje te wiążą się zatem z większym ryzykiem zarówno dla kupujących jak i inwestorów.
- brak regulacji i niepewność prawna – branża NFT pomimo intensywnego rozwoju nadal jest niedostatecznie uregulowana. Wątpliwe kwestie prawne w kontekście sprzedaży alkoholu w NFT dotyczą w szczególności:
- prawa własności –a mianowicie tego czy kupując token, nabywa się również fizyczną butelkę, czy tylko prawo do jej posiadania? To z kolei, w przypadku ewentualnych roszczeń nabywcy, może istotnie utrudniać (bądź nawet całkowicie uniemożliwić) ich dochodzenie;regulacji rynku alkoholi – sprzedaż alkoholu w wielu krajach podlega ścisłym regulacjom, które mogą nie być spełnione przez platformę oferującą zakup alkoholu w formie NFT. Na przykład wiele jurysdykcji wymaga weryfikacji wieku przy sprzedaży wyrobów alkoholowych, natomiast blockchain opiera się na koncepcji anonimowości, co całkowicie się wyklucza…;
- podatków – brak jasnych przepisów dotyczących opodatkowania transakcji NFT oraz jej wpływu na krajowe normy celne.
- ryzyko Technologiczne – NFT są zależne od technologii blockchain, co wiąże się z ryzykiem:
- upadku platformy – jeśli dany marketplace NFT przestanie działać, kupujący mogą stracić dostęp do swoich tokenów;zmian w blockchain – niektóre sieci mogą stać się przestarzałe lub przestać być wspierane;
- kradzieży i ataków hakerskich – portfele kryptowalutowe mogą zostać zhakowane, co w konsekwencji może prowadzić do utraty NFT.
Podsumowując, czy wykorzystanie technologii NFT ma sens przy sprzedaży luksusowych alkoholi? Cóż, pomimo zagrożeń i możliwych negatywnych skutków tego rozwiązania, wydaje się, że przeważają argumenty „za”. Sprzedaż alkoholi premium poprzez NFT wydaje się nie tylko innowacyjnym podejściem do kolekcjonowania i inwestowania, ale także sposobem na zabezpieczenie wartości i autentyczności produktu. Przed zakupem z pewnością jednak warto dokładnie przeanalizować wiarygodność platformy i potencjalne ryzyko związane z zakupem produktów w formie tokenów.