Czy wiecie, że jeden krąg sera typu gouda waży ok. 12-15 kg, a z 10 litrów mleka otrzymuje się 1 kg takiego sera? Na tradycyjnych „noszach” dla sera mieści się – jeśli dobrze policzyliśmy – 8 serów.
W Holandii pasie się 1,6 mln krów mlecznych, dzięki czemu Holandia produkuje rocznie 675.000.000 kg sera. To wszystko, aby wyeksportować ser do 130 krajów świata, ale także zaspokoić apetyty mieszkańców: statystyczny Holender zjada rocznie 15 kg sera, czyli ponad kilogram miesięcznie !
Ser kupują też turyści, Niderlandy są 20-tym najczęściej odwiedzanym krajem na świecie.

Taki kulinarny i marketingowy sukces nie byłby możliwy bez ochrony ponad 600 letniej tradycji za pomocą praw własności intelektualnej, zwłaszcza:

  • „chronionymi oznaczeniami geograficznymi (ChOG)” i „chronionymi nazwami pochodzenia (ChNP)”, ale także
  • znakami towarowymi czy wzorami przemysłowymi opakowań oraz akcesoriów serowych, ubrań, narzędzi.

Aby przekonać się o tym, pojechaliśmy do Alkmaar, 40 km na północ od Amsterdamu, w którym w letnie piątki – od 1365r – odbywają się, na centralnie położonym rynku, targi serowe (Kaasmarkt). Sery pochodzące z różnych regionów Niderlandów, są ważone w zabytkowej wadze miejskiej z 1603 r., a specjalna komisja sprawdza zapach, smak, zawartość wody i tłuszczu w serze, opukując je najpierw, a potem wycinając słupek sera za pomocą rurkowego probierza. Na biało ubrani tragarze, podzielni na cztery brygady, muszą truchtać synchronicznie dźwigając nosidło z serami o wadze ok. 160 kg.

Cech alkmaarskich tragarzy serów istnieje równo 430 lat, od czerwca 1593 r. Rekonstrukcje dawnego obyczaju holenderskich placów targowych są obecnie marketingowym przedsięwzięciem, przyciągają co tydzień tłumy turystów z całego świata. Warto także i z tego biznesowego powodu chronić i smaki i tradycję. Prawo własności intelektualnej zapewnia w tym zakresie duże możliwości😁
Wydaje się, że Holendrzy bardzo szeroko z tych możliwości korzystają.

Wydaje się, że Holendrzy bardzo szeroko z tych możliwości korzystają i stosują  …

europejskie systemy jakości żywności

Ser Gouda, którego nazwa wywodzi się oczywiście od miasta Gouda, jest chroniony w ramach:

  • Chronionych oznaczeń geograficznych jako Gouda Holland ChOG – ser dojrzewający półtwardy produkowany z mleka holenderskich krów.
  • Chroniona nazwa pochodzenia jako Noord-Hollandse Gouda ChNP – mniej słona odmiana sera Gouda, wytwarzana wyłącznie z mleka krów z prowincji Holandii Północnej.[1]

Wypada w tym miejscu przypomnieć różnicę pomiędzy chronionymi oznaczeniami geograficznymi a nazwami pochodzenia.

Oznaczenia geograficzne to nazwy, które określają produkt:

  1. pochodzący z określonego miejsca, regionu lub kraju;
  2. którego określona jakość, renoma lub inna cecha charakterystyczna w głównej mierze wynika z jego pochodzenia geograficznego;
  3. którego przynajmniej jeden etap produkcji odbywa się na określonym obszarze geograficznym.

Nazwy pochodzenia określają produkt:

  1. który pochodzi z określonego miejsca, regionu lub, w szczególnych przypadkach, kraju;
  2. którego jakość lub cechy charakterystyczne są w istotnej lub wyłącznej mierze zasługą szczególnego środowiska geograficznego, na które składają się właściwe dla niego czynniki naturalne i ludzkie;
  3. Którego wszystkie etapy produkcji odbywają się na oznaczonym obszarze geograficznym.

Tak więc, mleko, z którego wyrabia się Gouda Holland ChOG (oznaczenie geograficzne) pochodzi z gospodarstw mlecznych z całej Holandii, a mleko, z którego powstaje Noord-Hollandse Gouda ChNP (nazwa pochodzenia) – wyłącznie z mleka z prowincji Holandii Północnej.

Więcej na temat oznaczeń geograficznych i nazw pochodzenia przeczytasz tutaj.

ceramika nid. Delfts blauw  i znaki towarowe

XVII i XVIII wiek w Europie zdominowały ceramiczne naczynia stanowiące substytut dla chińskiej porcelany. Fajanse z Delftu lub inaczej delfty (nid. Delfts blauw)to ceramiczne, wykonane w technice fajansu malowane ręcznie niebieskie wyroby dekoracyjne, produkowane w holenderskim mieści Delft – stąd też ich nazwa.[2]

Nazwa „fajanse z Delftu” odnosi się wyłącznie do wyrobów powstałych w manufakturach zlokalizowanych w mieście pochodzenia. Na terenie Holandii fajanse szkliwione cyną według tego samego procesu technologicznego wytwarzano także na innych obszarach, m.in. w Rotterdamie i Fryzji. Cechą wyróżniającą fajanse holenderskie było odejście od wielobarwnych dekoracji na rzecz różnych odcieni błękitu kobaltowego. Co więcej poszczególne fabryki trudniły się w swoich unikalnych wyrobach i odcieniach.

W Delfcie w Museum Lambert van Meerten można obejrzeć bogatą kolekcję delftów i kafli z XVII do XIX wieku, obok porcelany chińskiej i japońskiej. Także przy fabryce Royal Delft/De Koninklijke Porceleyne Fles, jedynej fabryce fajansów założonej w XVII wieku (1653), która przetrwała w Delfcie do dzisiaj, znajduje się muzeum delftów.[3] Co więcej fajanse z Delfu można również podziwiać w muzeach poza Holandią.

Już od 1879 r. każdy ręcznie malowany fajnans produkowany w Royal Delft posiada unikatowe malowane oznaczenie, które zawiera:

  • wazon;
  • inicjały JT;
  • nazwę miasta Delft.

Z lewej strony od oznaczenia są namalowane inicjały malarza, a z prawej strony kod roku, dzięki którym posiadacze są w stanie zweryfikować okres pochodzenia fajnansu jak i jego oryginalność. Przez lata delfty nosiły wiele oznaczeń, które wraz ze zmianami właścicielskimi ulegały modyfikacji. Od ok. II połowy XIX w. fabryka prowadzi rejestr malarzy celem możliwej weryfikacji unikalności poszczególnych ozdób.[4]

Oznaczenia te są zarejestrowane jako znaki towarowe zarówno w obrębie Unii Europejskiej jak i na świecie oraz chronione są przede wszystkim w ramach klasy 21 klasyfikacji nicejskiej, tj.: jako przybory i pojemniki do użytku domowego; ozdoby; wszystko wykonane z ceramiki; wszystko powstaje w Delft.

wiatraki i dziedzictwo narodowe

Chyba każdy z nas tak ma, że gdy myśli o Holandii, to pierwsze skojarzenia są związane z malowniczymi połaciami zieleni i wiatrakami. Jest to nie tylko symbol tego państwa, ale też szczególnie użyteczny element krajobrazu.

Ten charakterystyczny punkt holenderskich obszarów nie mógł zostać pominięty przez Organizację Narodów Zjednoczonych. W 1997 r. Wiatraki w Kinderdijk zostały wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Komitet podejmując decyzję o wpisaniu tego kompleksu 19 wiatraków, stwierdził, że sieć młynów Kinderdijk-Elshout jest wyjątkowym krajobrazem stworzonym przez człowieka, który stanowi mocne świadectwo ludzkiej pomysłowości i męstwa na tysiąclecia w osuszaniu i ochronie obszaru poprzez rozwój i zastosowanie technologii hydraulicznej.[5] Obiekty wpisane na listę zyskują nie tylko szczególną ochronę, ale również cieszą się szczególną rangą i poważaniem.

Photo by Merve Selcuk Simsek on Unsplash

chodaki – saboty i znak CE

Poza wiatrakami z Holandią kojarzą nam się drewniane chodaki (nid. Klompen), zwane też sabotami – rzeźbione z jednego kawałka drewna, dzięki czemu są bardzo wytrzymałe – do chodzenia i tańczenia… bo Holandia ma swój taniec Klompendansen – niezbyt dynamiczny, ale rytmiczny 😊 – rytm oczywiście wystukiwany jest noskiem i obcasem.

Oznaczenie CE wskazuje, że dany wyrób został zbadany przez producenta i uznany za spełniający wymogi UE dotyczące zdrowia, bezpieczeństwa i ochrony środowiska.[6] Drewniane chodaki zostały uznane jako obuwie ochronne. 😊 Podobno mogą „wytrzymać prawie każdą penetrację (w tym ostre przedmioty i stężony kwas)”[7].

Te właściwości przyczyniły się do powstanie wyrazu „sabotaż”. Podczas strajku robotniczego w belgijskim mieście Liège robotnicy zatrzymywali maszyny przez wkładanie swoich sabotów pomiędzy koła zębate maszyn obawiając się, że maszyny odbiorą im pracę. Duże i ciężkie saboty bez problemu potrafiły unieruchomić maszyny, także wtedy gdy w fabryce zdarzał się wypadek.[8]

Holandia to także rowery, kamieniczki nad kanałami i oczywiście … tulipany, ale te ostanie to temat na inny wpis o tym jak prawami własności intelektualnej można chronić rośliny, a konkretnie odmiany roślin, i motywy roślinne. Tymczasem, jeśli interesuje Was temat ochrony dziedzictwa krajowego i sposobów możliwego zabezpieczenia interesów lokalnej społeczności, zachęcamy do zapoznania się z wpisem o polskich tradycjach chronionych prawem własności przemysłowej –  pisaliśmy tu, a o możliwościach ochrony polskich lokalnych pyszności więcej informacji znajdziecie tutaj.

Photo M.Gradek-Lewandowska

[1] https://agriculture.ec.europa.eu/farming/geographical-indications-and-quality-schemes/geographical-indications-food-and-drink/gouda-holland-pgi-noord-hollandse-gouda-pdo_pl, dostęp 05.07.2023
[2] https://royaldelft.com/en/our-craftsmanship/, dostęp 05.07.2023
[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/Fajanse_z_Delftu, dostęp 05.06.2023
[4] https://museum.royaldelft.com/en/discover-the-collection/year-codes-tradem-marks/, dostęp 13.07.2023
[5] https://whc.unesco.org/en/decisions/2896, dostęp 13.07.2023 r.
[6] https://europa.eu/youreurope/business/product-requirements/labels-markings/ce-marking/index_pl.htm
[7] https://www.nlot.org.tw/holland08.html
[8] https://pl.wikipedia.org/wiki/Sabot_(obuwie)
Udostępnij