Jeśli flakon luksusowych perfum, albo markowa torebka, czy nadający prestiżu zegarek – opatrzone konkretnymi znakami towarowymi – zostały sprzedane w którymś z krajów unijnych przez producenta tych perfum, torebek czy zegarków lub ich oficjalnego dystrybutora, to co do zasady, każdy kolejny nabywca tego konkretnego flakonu, torebki czy zegarka może je sprzedać za dowolną cenę w każdym kraju należącym do Europejskiego Obszaru Gospodarczego – EOG (w tym w Polsce). Na tę sprzedaż pozwala tzw. wyczerpanie prawa do znaku. Konstrukcja wyczerpania prawa do znaku towarowego umożliwia swobodną dystrybucję towarów, w tym tzw. import równoległy. Oczywiście, wyczerpanie następuje tylko w odniesieniu do konkretnych wprowadzonych na rynek egzemplarzy towarów, a nie do całej partii towarów[1]. Czy jednak sprzedaż luksusowych produktów można ograniczyć tak, aby dokonywać jej mogli tylko wybrani dystrybutorzy? Czy sprzedaż niezgodna z warunkami tzw. umowy dystrybucji selektywnej też spowoduje wyczerpania prawa do znaku? W tym wpisie spróbujemy odpowiedzieć na te pytania.

Co oznacza wyczerpanie prawa do znaku towarowego?

Zanim ustalimy czym jest wyczerpanie prawa do znaku, trzeba powiedzieć czym jest to „prawo do znaku”. Z art. 153 i art. 154 pwp[2] wynika, że przez uzyskanie prawa ochronnego do znaku towarowego uprawniony nabywa prawo wyłącznego używania znaku towarowego w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Używanie znaku towarowego polega m.in. na:

  1. umieszczaniu tego znaku na towarach objętych prawem ochronnym lub ich opakowaniach, oferowaniu i wprowadzaniu tych towarów do obrotu, ich imporcie lub eksporcie oraz składowaniu w celu oferowania i wprowadzania do obrotu, a także oferowaniu lub świadczeniu usług pod tym znakiem;
  2. umieszczaniu znaku na dokumentach związanych z wprowadzaniem towarów do obrotu lub związanych ze świadczeniem usług;
  3. posługiwaniu się nim w celu reklamy.

Podobnie w odniesieniu do znaku towarowego Unii Europejskiej w rozporządzeniu unijnym 2017/1001/UE[3] możemy ustalić, że prawo do takiego znaku to:

  1. umieszczanie oznaczenia na towarach lub ich opakowaniach;
  2. oferowanie towarów, wprowadzanie ich do obrotu lub ich magazynowanie w tym celu pod takim oznaczeniem, lub oferowanie lub świadczenie usług pod tym oznaczeniem;
  3. przywóz lub wywóz towarów pod takim oznaczeniem;
  4. używanie oznaczenia jako nazwy handlowej lub nazwy przedsiębiorstwa, lub jako części tych nazw;
  5. używanie oznaczenia w dokumentach handlowych i w reklamie;
  6. używanie oznaczenia w reklamie porównawczej w sposób sprzeczny z dyrektywą 2006/114/WE.

Wyczerpanie prawa do znaku polega na tym, że w przypadku sprzedaży produktu opatrzonego (oznaczonego) znakiem towarowym (przykładowego flakonu, torebki, zegarka) przez podmiot uprawniony do znaku towarowego (lub inną osobę, która posiada zgodę uprawnionego np. licencjobiorcę) następuje “wygaśnięcie” prawa do znaku towarowego w stosunku do tego konkretnego egzemplarza produktu (tego konkretnego egzemplarza flakonu, torebki, zegarka). Sens konstrukcji wyczerpania prawa do znaku towarowego polega zatem na tym, że uprawniony do znaku wraz z przeniesieniem własności i wydaniem towarów opatrzonych należącym do niego znakiem towarowym traci możliwość kontroli dalszej dystrybucji tych towarów, traci uprawnienia zapisane we wspomnianym art. 154 pwp. Oznacza to, że prawo ochronne na znak towarowy nie rozciąga się na działania dotyczące towarów ze znakiem, jeżeli towary te zostały uprzednio wprowadzone do obrotu na terytorium RP przez uprawnionego lub za jego zgodą.

Jest to tyle istotne, że co do zasady to właściciel znaku towarowego posiada wyłączne prawo do zakazywania podmiotom trzecim przewozu, oferowania jak i wprowadzania do obrotu towarów opatrzonych takim znakiem towarowym bez jego zgody, chyba że właśnie zachodzi sytuacja wyczerpania prawa do znaku. O co właściwie w wyczerpaniu prawa do znaku chodzi? Zwłaszcza w kontekście swobodnego przepływu towarów, który jest jednym z fundamentów UE.

W rozporządzeniu unijnym 2017/1001/UE[4] dotyczącym znaku towarowego Unii Europejskiej, możemy przeczytać, że prawo właściciela unijnego znaku podlega limitacji (ograniczeniu), w sytuacji gdy towar opatrzony znakiem został już wprowadzony do obrotu na terytorium Unii Europejskiej lub terytorium europejskiego obszaru gospodarczego (EOG)[5] przez właściciela znaku lub za jego zgodą. Wyjątek ten jako przeciwwaga dla prawa do znaków towarowych ma na celu wprowadzenie równowagi pomiędzy właścicielem znaku, a swobodnym przepływem towarów zagwarantowanym w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej[6] – art. 34 i 36.  

Aby doszło do wyczerpania prawa do znaku towarowego konieczne jest, aby produkt opatrzony tym znakiem został wprowadzony do obrotu przez uprawnionego lub za jego zgodą. Poza tym wraz z wydaniem towaru musi nastąpić także przeniesienie własności danego egzemplarza towaru. W związku z tym takie umowy, jak najem, zastaw, komis, dzierżawa, leasing nie wywołują skutku wyczerpania ponieważ nie dochodzi do przeniesienia własności egzemplarzy. Podobnie w stosunku do towarów, które są jedynie składowane lub są przedmiotem tranzytu przez obszar EOG, też nie następuje skutek wyczerpania. W takiej sytuacji nie dochodzi bowiem do obrotu towarów oznaczonych znakiem towarowym[7].

To właściciel znaku towarowego posiada uprawnienie do decydowania o pierwszym wprowadzeniu opatrzonego nim towaru do obrotu w określonym czasie i miejscu. Właściciel znaku jako licencjodawca może udzielić na rzecz licencjobiorcy zgody na umieszczenie znaku na towarze (opakowaniu) tym samym zgadzając się na wprowadzanie oznaczonych znakiem towarów do obrotu. Wprowadzanie towarów do obrotu przez licencjobiorcę prowadzi też do wyczerpania prawa ochronnego na znak towarowy. I przeciwnie, w stosunku do towaru, który np. został skradziony, nie następuje skutek wyczerpania.

Oferowanie oznacza możliwość również prowadzenia reklamy produktów, w stosunku do których nastąpiło wyczerpanie. Podmiot prowadzący obrót takimi towarami uzyskuje prawo posługiwania się znakiem towarowym uprawnionego dla celów reklamowania tych towarów.

Dodatkowo w art. 155 p.w.p. również wskazano podstawy wyczerpania prawa ochronnego na znak towarowy zarówno w stosunku do produktów oferowanych do sprzedaży lub wprowadzonych do obrotu na terytorium RP jak i EOG.  Oznacza to, że w stosunku do towaru, który został wprowadzony do obrotu przez uprawnionego do znaku lub za jego zgodą np. na terytorium Stanów Zjednoczonych, powoływanie się na wyczerpanie prawa nie będzie skuteczne. W praktyce zatem nie jest możliwy zakup np. 100 sztuk flakonów perfum czy takiej samej ilości markowych torebek w USA i sprowadzenie ich na teren EOG, gdyż uprawniony ze znaku towarowego do perfum czy torebek może się temu sprzeciwić podstawie art. 155 ust. 1 lub 2 pwp.

A jeśli uprawniony do znaku chce zachować szczególne warunki sprzedaży ze względu na szczególne właściwości produktów oznaczanych tych znakiem?

Czym jest sprzedaż selektywna?

Producenci w szczególności produktów luksusowych takich jak wspomniane perfumy, zegarki czy torebki ponoszą bardzo duży koszt tego, aby te towary były postrzegane jako dobra luksusowe. Służy temu m.in. kosztowny marketing, a także zorganizowanie sprzedaży w profesjonalny sposób.

„Wyposażenie i wystrój lokalu handlowego, oferta produktów, reklama i prezentacja sprzedawanych produktów powinny unaoczniać wartość i wzmacniać luksusowy charakteru marek Coty Prestige. Przy ocenie tego kryterium należy w szczególności wziąć pod uwagę fasady, urządzenie wnętrza, podłogi, ściany i sufity, umeblowanie, a także powierzchnię sprzedaży i oświetlenie, a wreszcie ogólne wrażenie porządku i czystości”. Dodatkowo „oznaczenie lokalu handlowego za pomocą nazwy przedsiębiorstwa lub przez dodanie elementów dotyczących przedsiębiorstwa lub jego sloganu nie może sprawiać wrażenia ograniczonej oferty produktów, wyposażenia gorszego gatunku lub braku doradztwa i musi poza tym być umieszczone w taki sposób, aby nie zasłaniać dekoracji i witryn”. I co najważniejsze możliwe jest „oferowanie i sprzedaż produktów przez Internet, pod warunkiem jednak, że działalność w zakresie sprzedaży przez Internet jest prowadzona za pośrednictwem »witryny elektronicznej« autoryzowanego sklepu i że zachowany jest luksusowy charakter produktów”.

W ten sposób założona w 1904 roku przez Francois Coty, Coty Prestige ograniczała krąg podmiotów dystrybuujących jej luksusowe produkty kosmetyczne sprzedawane m.in. pod markami Calvin Klein, Beyonce, David Beckham, Joop, Davidoff, Adidas, Hugo Boss, Gucci, Gabriela Sabatini, Lacoste, Rimmel, Mexx, Max Factor).

Coty Prestige, tak jak i inni producenci luksusowych towarów, kierując się własnym interesem, w tym zapewnieniem jakości usług związanych ze sprzedażą ich produktów, zdecydowała się na ograniczenie dystrybucji swoich towarów. Zbudowanie luksusowego wizerunku produktu zwiększa koszty sprzedaży, np. która musi pokryć koszt wcześniejszego marketingu. Dlatego często, dla zapewnienia profesjonalnej i ustandaryzowanej sprzedaży markowych towarów wprowadza się system dystrybucji selektywnej poprzez autoryzowanych dystrybutorów pozwalającej na zapewnienie luksusowego wizerunku marki.

W związku z tym, producent zawiera ograniczoną liczbę kontraktów na sprzedaż produktów z wybranymi dystrybutorami, którzy zobowiązują się stosować założone przez niego standardy. Będą to dystrybutorzy, którzy spełniają określone kryteria jakościowe (np. posiadają ekskluzywny sklep, odpowiednie doświadczenie, wykwalifikowany personel czy generują określone obroty) i którzy zostali zaakceptowani przez dostawcę. W ramach kontraktowych ustaleń strony mogą zdecydować się na ustalenie wyposażenia jak i wystroju lokalu, w którym oferowane są dobra, jak i prezentacji produktów, tak by możliwie najbardziej uwydatnić charakter jak i szczególne cechy produktów związanych z marką producenta.

Co więcej, na autoryzowanych dystrybutorów może zostać nałożony określony tryb dystrybucji – stacjonarny bądź internetowy, wraz ze sprecyzowaniem dokładnych kanałów dystrybucji np. autoryzowanej strony internetowej. Ważne jest, aby w każdym z kanałów sprzedaż selektywna spełniała określone poniżej wymogi.

Drugim założeniem dystrybucji selektywnej jest to, że autoryzowani dystrybutorzy nie mogą sprzedawać towaru w celu jego dalszej odsprzedaży nieautoryzowanym hurtownikom lub detalistom. Czyli podmiot zakontraktowany, tj. sprzedawca zobowiązuje się, że nie będzie zbywał produktów na rzecz nieautoryzowanych, a więc niezakontraktowanych podmiotów w obrębie terytorium wskazanego przez producenta. Pojawia się zatem pytanie czy takie porozumienia w zakresie sprzedaży są dopuszczalne w Unii.

Czy sprzedaż selektywna podlega zakazowi z art. 101 TFEU?

Art. 101 TFEU[8] zawiera zakaz wszystkich porozumień między przedsiębiorstwami jak i wszelkich decyzji związków przedsiębiorstw i praktyk uzgodnionych, które mogłyby wpływać na handel pomiędzy państwami członkowskimi oraz których celem lub skutkiem jest zapobieżenie, ograniczenie lub zakłócenie konkurencji wewnątrz rynku wewnętrznego.

Mimo powyższego zakazu, Trybunał Sprawiedliwości uznał, że stosowanie systemu dystrybucji selektywnej nie będzie objęte niniejszym zakazem, jeśli wybór podmiotów, które dokonują dalszej sprzedaży nastąpił na podstawie obiektywnych kryteriów:

  • o charakterze jakościowym;
  • ustalonym jednolicie w stosunku do wszystkich podmiotów ze względu na właściwości produktów;
  • stosowanych w sposób niedyskryminacyjny;
  • nie przekraczających tego, co konieczne w danej sytuacji;
  • oraz proporcjonalnych dla realizowanego celu ochrony jakościowej oferowanych towarów.[9]

Czy sprzedawca selektywny może korzystać z platform podmiotów trzecich przy sprzedaży internetowej?

W przypadku wspomnianego wcześniej przypadku Coty Prestige, która uznała ze możliwe jest „oferowanie i sprzedaż produktów przez Internet, pod warunkiem jednak, że działalność w zakresie sprzedaży przez Internet jest prowadzona za pośrednictwem »witryny elektronicznej« autoryzowanego sklepu i że zachowany jest luksusowy charakter produktów”.

Niemiecki dystrybutor nie zgodził się na to ostatnie obostrzenie odnośnie »witryny elektronicznej« autoryzowanego sklepu, co dało początek batalii sądowej zakończonej pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości. Trybunał zajął się kwestią: Czy systemy dystrybucji selektywnej, które dotyczą dystrybucji artykułów luksusowych i prestiżowych i służą przede wszystkim zapewnieniu »luksusowego wizerunku« towarów, stanowią element konkurencji zgodny z art. 101 ust. 1 TFUE?

W wyroku ws Coty Germany GMBH przeciwko Parfumerie Akzente C-230/16[10] Trybunał orzekł, że organizacja systemu dystrybucji selektywnej nie podlega zakazowi z art. 101 ust. 1 TFUE, pod warunkiem że wybór podmiotów zajmujących się dalszą sprzedażą opiera się na obiektywnych kryteriach jakościowych odnoszących się do określonych kwalifikacji i sposobu dystrybucji ustalonych w sposób jednolity względem wszystkich podmiotów mających zajmować się dalszą sprzedażą i stosowane w sposób niedyskryminacyjny, że właściwości danego produktu wymagają dla zachowania jakości i zapewnienia odpowiedniego używania takiej sieci dystrybucji, i wreszcie że zdefiniowane kryteria nie wykraczają poza to, co jest konieczne.[11]

Jeśli producent zawiązując umowę ze sprzedawcą selektywnym określił tryb sprzedaży internetowej zawężając kanał dystrybucji do autoryzowanej strony sprzedawcy, to wówczas mając na względzie cel tego zawężenia jakim powinna być wyżej określana ochrona jakościowa towarów, sprzedawca powinien nie korzystać z innych kanałów np. platform marketplace, w których podmiot trzeci jest zaangażowany w sposób widoczny w sprzedaż produktów, chyba że taka restrykcja spowoduje ograniczenie konkurencji, o której mowa w akapicie o art. 101 TFUE. O platformach marketplace więcej przeczytasz tutaj.

Wynika to z faktu braku bezpośredniej relacji producenta z podmiotem trzecim, przez co producent nie posiada kontroli nad warunkami jakościowymi oferowanej sprzedaży dóbr, co może spowodować obniżenie poziomu prezentacji dóbr, jak i usług związanych z ich sprzedażą. Co więcej ograniczenie dystrybucji jest utożsamiane z pewnym poziomem prestiżu, co może wpływać na potencjalnych konsumentów[12], bo przecież coś mniej dostępnego zazwyczaj bywa bardziej pożądane przez odbiorców. Niemniej ograniczenia te dotyczyć powinny wyłącznie formy sprzedaży, więc nie powinno to powodować ograniczeń grupy klientów ani pasywnej sprzedaży przez sprzedawców.[13]

Czy wprowadzenie produktu do sprzedaży poza zakres dystrybucji ustalonej z producentem powoduje niewyczerpanie prawa do znaku towarowego?

Wydaje się, że w sytuacji dalszego wprowadzenia do obrotu produktów objętych sprzedażą selektywną poprzez oferowanie produktów w kanałach dystrybucji niezgodnych z ustaleniami z producentem, które zagraża ochronie jakościowej produktów, może być uznane jako niewyczerpujące prawa do znaku towarowego. Wyżej wskazywany art. 155 ust. 3 pwp wskazuje, że uzasadnione względy braku zastosowania prawa wyczerpania muszą mieć wpływ na znak towarowy. Katalog przesłanek z art. 155 ust. 3 pwp ma charakter otwarty, a więc nie tylko zmiana lub pogorszenie stanu towaru mogą wpłynąć na sytuację prawną. Wskazuje się, że to co może mieć negatywny wpływ na towar, w szczególności na postrzeganie opatrzonego nim znaku towarowego powinno mieć znaczenie ze strony właściciela znaku towarowego.[14] Zdaniem U. Promińskiej “wyczerpanie uprawnienia do wprowadzenia towaru do obrotu nie usprawiedliwia używania znaku w sposób, który osłabia jego renomę, a więc narusza funkcję gwarancyjną. Wysoka jakość towarów i reputacja uprawnionego uosobione w znaku wymagają poszanowania przez dalszych dystrybutorów. Jest zatem usprawiedliwiony sprzeciw uprawnionych do znaków renomowanych wobec takich sposobów sprzedaży nimi pokrytych, które ich dyskredytują w oczach klienteli”[15].

Dystrybucja selektywna jest co do zasady stosowana dla dóbr cieszących się wizerunkiem prestiżu i luksusu, a także szeroko rozpoznawanych, w związku z tym produkty te opatrzone są nierzadko renomowanym znakiem towarowym. Wydaje się, że działanie poprzez oferowanie produktów poza kanałem dystrybucji selektywnej określonej w umowie stron i posługiwanie się np. platformami marketplace może być uznane za działanie na szkodę renomy znaku i może być podstawą do sprzeciwu w dalszej dystrybucji. Takie podejście pozwala na ochronę założonej przez producenta sieci dystrybucji, przed działaniami dystrybutorów równoległych. Warto również wskazać, że znak cieszący się prestiżem, nie musi być uznany za znak renomowany, by był traktowany przez odbiorców jako łączący szczególną jakość i kojarzony z wyselekcjonowaniem.[16] Niemniej każdy przypadek trzeba badać indywidualnie.

Wyczerpanie prawa do znaku w metaverse

Przenosząc się bardziej w świat wirtualny należy wpierw wskazać, że o istnieniu samego prawa do znaków towarowych możemy mówić także w metaversie. Sprawa jest o tyle zawiła, iż chcąc traktować metaverse jako kolejny kanał dystrybucji musimy uwzględnić to, że z wyczerpaniem prawa do znaku towarowego mamy do czynienia, gdy towar został uprzednio wprowadzony do obrotu. Powstaje w tym miejscu pytanie czy wprowadzenie fizycznego produktu np. na terytorium Polski może być utożsamiane z wprowadzeniem jego wirtualnego odpowiednika do metaversum. W związku z tym odpowiedź nie wydaje się jednoznaczna. Uznać należy, że aby mówić o ochronie znaku towarowego, znak ten powinien być zarejestrowany dla odpowiednich towarów i usług w ramach klasyfikacji nicejskiej. Obecnie znaki wykorzystywane w wirtualnych produktach są zgłaszane w ramach klas: 9, 38, 41. Więcej informacji o metaversie znajdziesz tutaj.

W obecnej praktyce istnieją już sprawy odnoszące się do naruszenia prawa ochronnego do znaku towarowego przy wykorzystaniu NFT. W sprawie dotyczącej wytworzenia kart z piłkarzami Juventus’u FC, twórca NFT naniósł na wirtualne karty znak towarowy klubu piłkarskiego. Klub wskazywał na brak wyrażenia wcześniejszej zgody na wykorzystanie znaku, a pozwany stwierdził, że ochrona znaku należącego do Juventus FC nie sięgała tak daleko, gdyż nie obejmowała produktów wirtualnych. Sąd włoski uznał, że znak Juventus FC cieszy się powszechną znajomością, a więc korzysta z uprzywilejowanej ochrony przysługującej tym znakom. W konsekwencji sąd nakazał m.in. zaprzestania produkcji, wprowadzania do obrotu przedmiotowych NFT oraz usunięcie NFT ze stron internetowych.[17]

słowem podsumowania…

Sprzedaż selektywna polega na ograniczeniu dystrybucji określonych dóbr przez producentów, aby zachować ekskluzywność i kontrolę jakości. Trybunał Sprawiedliwości uznał, że sprzedaż selektywna nie jest sprzeczna z unijnymi przepisami, o ile wybór dystrybutorów jest oparty na obiektywnych kryteriach jakościowych. W praktyce pojawia się jednak szereg wątpliwości odnośnie stosowania sprzedaży selektywnej zgodnej z art. 101 TFUE. Zwłaszcza, iż stosowanie europejskiego prawa konkurencji do zjawiska sprzedaży internetowej opiera się w przeważającej mierze na niewiążących i bardzo kazuistycznych wytycznych Komisji UE. Taka sytuacja nie sprzyja bezpieczeństwu obrotu prawnego[18]. Dokonując analizy wyszczególnionych punktów można zwrócić uwagę jak kluczowe jest orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości dla analizy wyczerpania prawa do znaku towarowego w kontekście sprzedaży selektywnej. W kontekście metaverse i pojawiających się wyzwań praktycznych, sądzić można, że w niedalekiej przyszłości TSUE także w tym wypadku udzieli odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Photo by Arno Senoner on Unsplash


[1] wyr. ETS z 1.7.1999 r., C-173/98, Sebago, Zb.Orz. 1999, s. I–4103.

[2] Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1170).

[3] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1001 z dnia 14 czerwca 2017 r. w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej (Dz.U. 2017, L 154, s. 1).

[4] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1001 z dnia 14 czerwca 2017 r. w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej (Dz.U. 2017, L 154, s. 1).

[5] https://www.europarl.europa.eu/factsheets/pl/sheet/169/the-european-economic-area-eea-switzerland-and-the-north

[6] https://eur-lex.europa.eu/PL/legal-content/summary/treaty-on-the-functioning-of-the-european-union.html

[7] A. Michalak (red.), Prawo własności przemysłowej. Komentarz. Warszawa 2016.

[8] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/?uri=celex%3A12012E%2FTXT

[9] Wyrok TS z dnia 13 października 2011 r., C-439/09, Pierre Fabre Dermo-Cosmétique, EU:C:2011:649, pkt 41 i n.

[10] Wyrok TS z dnia 6 grudnia 2017 r., C-230/16, Coty Germany GMBH przeciwko Parfumerie Akzente GMBH, LEX: 2403939.

[11] Tamże.

[12] Wyrok TS z dnia 6 grudnia 2017 r., C-230/16.

[13] Tamże.

[14] M. Kondrat [w:] H. Fedorowicz, M. Jezierska-Zięba, A. Przytuła, J. Stefańczyk-Kaczmarzyk, M. Kondrat, Prawo własności przemysłowej. Komentarz, Warszawa 2021, art. 155.

[15] U. Promińska, Zakres przedmiotowy, s. 78; zob. też A. Jakubecki, Wyczerpanie prawa ochronnego, s. 244 i n.

[16] K. Osajda (red. serii), Ł. Żelechowski (red. tomu), Prawo własności przemysłowej. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2022, art. 155.

[17] A. Sokołowska – Ławniczak, Znaki towarowe w metaversie, PNT 2022, Nr 4, str. 28.

[18] Jacek Sadurski „Ograniczenia wertykalne nakładane na sprzedaż internetową w systemach dystrybucji selektywnej” Warszawa 2019.

Udostępnij