FUD, czyli z jęz. ang. Fear Uncertainty Doubt, jest formą negatywnego oddziaływania marketingowego polegającego na propagowaniu fałszywych informacji na temat produktów czy usług oferowanych przez konkurenta. Takie działanie ma na celu wzbudzić niepewność i podważyć wiarygodność przedsiębiorstwa w oczach potencjalnych klientów. FUD bywa wykorzystywany w sprzedaży, marketingu i public relations przy użyciu mediów: telewizji, radia, czasopism, a dzisiaj przede wszystkim za pomocą Internetu. W dzisiejszym wpisie spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, gdzie leży granica pomiędzy wolnością słowa, a osłabianiem renomy konkurenta oraz opowiemy o konkretnych przepisach z obszaru własności intelektualnej, które mogą posłużyć jako podstawa roszczenia dochodzonego przeciwko nieuczciwemu konkurentowi.

FUD w praktyce?

Hindenburg Research, czyli firma zajmująca się sporządzaniem raportów dotyczących działalności przedsiębiorstw, 15 marca 2024 r. opublikowała raport uderzający w największą, polską spółkę odzieżową LPP zarządzającą pięcioma markami: Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay[1]. Celem działalności Hindenburg, jak czytamy na stronie internetowej firmy, jest umożliwienie konsumentom podejmowania świadomych decyzji zakupowych m.in. poprzez: publikowanie trudno dostępnych informacji na temat przedsiębiorstw, ujawnianie nieetycznych bądź nielegalnych praktyk biznesowych lub finansowych, punktowanie nieścisłości w księgowości bądź wskazywanie na nieujawnione, podejrzane transakcje[2]. W opublikowanym raporcie, Hindenburg Research zarzuciło polskiej spółce z Gdańska oszukiwanie konsumentów w ten sposób, że pomimo zadeklarowanego zakończenia działalności na rynku rosyjskim, po agresji Rosji na Ukrainę w 2022 r., spółka rzekomo nigdy nie wstrzymała tam swojej aktywności[3].

Przed inwazją Rosji na Ukrainę, rynek rosyjski był największym międzynarodowym rynkiem spółki generującym 19,2% jej przychodów ze znajdujących się tam 553 sklepów. Krótko po 24 lutego 2022 r. akcje LPP na giełdzie zaczęły gwałtownie spadać. Pomimo wcześniejszych planów dalszej ekspansji na rynek rosyjski, LPP zdecydowała się wycofać z rosyjskiego rynku. 28 kwietnia 2022 r. spółka poinformowała o zamiarze sprzedaży swoich „rosyjskich aktywów”, a już 19 maja 2022r. podano informację o zakończeniu negocjacji z nienazwanym nabywcą. Według LPP, transakcję sfinalizowano 23 maja 2022 r. podpisaniem umowy. Jednak jak przekonuje Hindenburg Research miało to być tylko działanie pozorne. Po pierwsze, sprzedanie aktywów na rynku rosyjskim (w tym 553 sklepów) spółce zajęło jedynie 25 dni. Ponadto, pomimo zadeklarowanego wycofania się z największego międzynarodowego rynku i utraty 25% sklepów, na koniec roku fiskalnego (tj. 31 stycznia 2023 r.) LPP odnotowało imponujący wzrost przychodów aż o 13%. Spowodowało to wywindowanie akcji LPP do historycznych maksimów[4].

Hindenburg Research, w opublikowanym raporcie, zarzuciło spółce mistyfikację i pozorne wycofanie się z rosyjskiego rynku. Zdaniem analityków przeprowadzona transakcja miała być tylko fasadą, bowiem aktywność spółki na terenie Rosji jest cały czas bezpośrednio kontrolowana przez zarząd i centralę spółki. Tego samego dnia na stronie internetowej LPP pojawiło się oświadczenie, w którym spółka poinformowała o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na szkodę LPP S.A., jej akcjonariuszy i inwestorów giełdowych. Zaprzeczono kontynuowania działalności na rynku rosyjskim. a informacje zaprezentowane w raporcie określono jako „nieprawdziwe” i zmanipulowane”[5]. 18 marca spółka zorganizowała konferencję, w czasie której prezes oraz wiceprezes LPP odpowiadali na pytania i wątpliwości, które pojawiły się w związku z publikacją raportu[6].

Co by było gdyby…

Na ten moment konsumenci muszą samodzielnie ocenić czy przekonują ich dowody zaprezentowane przez Hindenburg Research czy też uważają, że spółka padła ofiarą rozpowszechniania zmanipulowanych informacji, które mogą znacząco zaszkodzić jej renomie. Tymczasem na nasze potrzeby, aby lepiej zobrazować czym jest strategia FUD, wyobraźmy sobie, że w raporcie podano informacje nieprawdziwe, czego celem było zdyskredytowanie spółki w oczach konsumentów. Co w takiej sytuacji mogłaby zrobić poszkodowana spółka i jak sklasyfikować prawnie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji? Czy dochodząc swoich praw, przepisy z zakresu IP mogłyby okazać się przydatne? Sprawdźmy!

Gdzie leży granica wolności słowa?

Zgodnie z art. 54 Konstytucji każdemu gwarantuje się wolność słowa, którą według ust. 1 tego przepisu należy utożsamiać z prawem do swobodnego wyrażana swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Jak stanowi art. 54 ust. 2 zakazana jest cenzura środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy. Tylko ustawą można wprowadzić obowiązek uzyskania koncesji na prowadzenie stacji radiowej lub telewizyjnej. Bardziej szczegółowo o cienkiej granicy pomiędzy wolnością słowa, a naruszeniem dóbr osobistych w Internecie pisaliśmy tutaj.

Na potrzeby niniejszego wpisu należy tylko podkreślić, iż wydaje się oczywistym, że wolność słowa kończy się w momencie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat działalności kontrahenta. Pomówienie, które ma na celu zdyskredytować przedsiębiorcę w oczach klientów nie może być uzasadniane wolnością słowa, bo nie taki jest cel tego gwarantowanego konstytucyjnie prawa. Jak głosi jedna z tez wyroku Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z 21 kwietnia 2023 r. w sprawie o sygn. akt II CSKP 1425/22[7]:

„Wolność słowa obejmuje nie tylko prawo do przedstawiania zweryfikowanych procesowo „bezpiecznych i pewnych informacji”, czy wygłaszania opinii, które są odbierane przychylnie, uważane za przekonujące czy neutralne, ale także wypowiedzi, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój. Wolność słowa obejmuje więc prawo do wypowiedzi, które mogą być odbierane zarówno według miar subiektywnych, jak i obiektywnych w społeczeństwie, jako bardzo dotkliwe. Ochrona wolności słowa uzależniona jest od tego, czy wypowiedź ma charakter informacji dającej się ocenić w kategoriach prawdy albo fałszu, czy charakter opinii (poglądu), która z natury nie poddaje się takiej weryfikacji. Wymaganie wykazania prawdziwości opinii (poglądu) jest niedopuszczalne. Dopuszczalne jest jedynie w ściśle ograniczonym zakresie żądanie wykazania, że opinia posiada podstawy faktyczne.”

Jak wynika z powyższego, w pojęciu „wolności słowa” mieści się także przekazywanie informacji, które mogą być dla przedsiębiorcy dotkliwe. Warunkiem jest jednak to, aby takie wiadomości były prawdziwe. Wówczas, nawet jeżeli są one niepochlebne, będą realizacją w praktyce wolności słowa. W przypadku FUD, które jak przypominamy, polega na rozpowszechnianiu fałszywych informacji, niedopuszczalnym jest zasłanianie się przez nieuczciwego konkurenta gwarantowaną każdemu człowiekowi wolnością słowa.

Pomówienie, zniesławienie, naruszenie dóbr osobistych, a może prawa do wizerunku?

Spółka LPP w oświadczeniu z 15.03.2024 r. poinformowała o zgłoszeniu sprawy do prokuratury. A zatem musiała zarzucić Hindenburg Research czyn z art. 212 k.k. A co z naruszeniem dóbr osobistych lub wizerunku?

pomówienie

Pomówienie (czyli inaczej zniesławienie, ale nie zniewaga!) to przestępstwo i kategoria prawa karnego. Zgodnie z art. 212 k.k. § 1 i § 2:

§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w §1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

W przypadku FUD pomówienie (zniesławienie) to inaczej zarzucanie, posądzanie osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej o określone działanie, które może ten podmiot poniżyć w oczach opinii publicznej lub spowodować utratę zaufania potrzebnego do dalszego wykonywania prowadzonej działalności. Jeżeli chodzi o formę pomówienia, w doktrynie i orzecznictwie podkreśla się, że każda forma przekazu, która pozwala na zrealizowanie funkcji informacyjnej, czyli zapoznanie się z myślami sprawcy i „przelanie ich do świadomości innych” będzie pomówieniem. Bez wątpienia najpowszechniejszym pomówieniem jest pomówienie ustne lub pisemne (w dzisiejszych czasach w szczególności za pomocą Internetu). Treścią pomówienia zazwyczaj są informacje fałszywe, jednak czasami karalne pomówienie może dotyczyć także rozgłaszania informacji prawdziwych[8].

    Zgodnie z brzmieniem art. 213 §1 k.k. nie ma mowy o czynie z art. 212 §1 k.k. jeżeli zarzut został podniesiony niepublicznie, tj. pomówienie nie trafiło do szerszego grona osób oraz jeżeli są to informacje prawdziwe. Natomiast jak stanowi art. 213 §2 k.k. nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 §1 lub 2 k.k. ten kto podnosi zarzut publicznie lub rozgłasza zarzut prawdziwy dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub służący obronie społecznie uzasadnionego interesu. Jak wynika z powyższego, kluczowe znaczenie ma prawdziwość lub nieprawdziwość rozgłaszanych informacji, a w drugiej kolejności, to czy jest to czynione publicznie[9].

    To co podkreśla się przy zniesławieniu, to to, że ochrona czci i dobrego imienia (bądź renomy w przypadku osób prawnych lub jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej) nie ma charakteru bezwzględnego. Ochrona ta doznaje ograniczenia na rzecz innych dóbr, takich jak np. prawo obywateli do informacji, których doniosłość społeczna nie może być kwestionowana w demokratycznym państwie prawa[10]. O zniesławieniu i wymaganiach formalnych w przypadku zdecydowania się na karną ścieżkę ścigania sprawcy pomówienia w sieci więcej pisaliśmy tutaj.

    naruszenie dóbr osobistych

    Zagadnienie naruszenia dóbr osobistych uregulowane jest także w Kodeksie cywilnym. Art. 23 k.c. wymienia przykładowe dobra osobiste takie jak m.in.: zdrowie, wolność, cześć, wizerunek czy twórczość naukowa, artystyczna wynalazcza i racjonalizatorska. Zgodnie z art. 43 k.c. przepisy o ochronie dóbr osobistych odnoszących się do osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych. Zatem w przypadku naruszenia renomy przedsiębiorstwa, która jest jego dobrem osobistym, możliwe jest dochodzenie roszczeń na drodze cywilnej.

    Art. 24 k.c. gwarantuje ochronę dóbr osobistych w sytuacji, gdy są one zagrożone cudzym działaniem (a zatem kiedy jeszcze nie doszło do naruszenia) lub kiedy zostały naruszone. W przypadku zagrożenia dóbr osobistych można żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne.

    Natomiast w razie naruszenia można żądać, aby podmiot, który dopuścił się go, dopełnił czynności niezbędnych do usunięcia jego skutków, w szczególności poprzez złożenie oświadczenia o odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie (np. opublikowanie przeprosin w prasie i mediach społecznościowych). Dodatkowo, w razie naruszenia dóbr osobistych, można także żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Warto zatrzymać się na chwilę przy zagadnieniu zadośćuczynienia, które jest formą rekompensaty za doznaną krzywdę (a zatem szkodę o charakterze niemajątkowym).

    W doktrynie i orzecznictwie swojego czasu pojawił się dylemat co do tego, czy osoba prawna (np. spółka) lub jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej może w postępowaniu o ochronę dóbr osobistych dochodzić zapłaty zadośćuczynienia, bowiem trudno jest mówić w tym przypadku o cierpieniu, które mogłoby odczuwać z tytułu naruszenia dóbr przedsiębiorstwo. Z drugiej strony za każdą firmą stoją ludzie, którzy już jak najbardziej mogą osobiście przeżywać rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat prowadzonej przez nich działalności. Sąd Najwyższy – Izba Cywilna uchwałą z dnia 3 października 2023 r.[11] przesądził, że  art. 448 § 1 k.c. stosuje się odpowiednio do osób prawnych, a zatem osoby prawne lub tzw. ułomne osoby prawne w procesie o ochronę dóbr osobistych mogą także domagać się zadośćuczynienia. Więcej na ten temat można przeczytać tu.

    Oprócz żądania złożenia oświadczenia o odpowiedniej treści i odpowiedniej formie, zadośćuczynienia lub wpłaty określonej sumy pieniężnej na cel społeczny, w przypadku jeżeli naruszenie dóbr osobistych spowodowało szkodę majątkową, zgodnie z art. 24 § 2 k.c. poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych, a zatem innymi słowy ma prawo do odszkodowania.

    naruszenie prawa do wizerunku

    Czy w przypadku FUD można mówić o naruszeniu wizerunku? Wydaje się, że początkowo należy ustalić czym wizerunek jest. Termin ten nie został zdefiniowany ustawowo, natomiast w doktrynie prawa termin „wizerunek” jest rozumiany w znaczeniu wąskim i szerokim.

    W znaczeniu wąskim tylko i wyłącznie osoba fizyczna ma wizerunek, którym są te cechy człowieka, dostrzegalne za pomocą zmysłu wzroku, pozwalające na jego identyfikację (a zatem chodzi głownie o twarz). W znaczeniu szerokim wizerunek przysługuje nie tylko osobom fizycznym, ale również innym podmiotom, np. osobom prawnym lub ułomnym osobom prawnym. Czy zatem firma, która padła ofiarą FUD, mogłaby dochodzić swoich praw, powołując się na naruszenie prawa do wizerunku? Zagadnienie to przesądził Sąd Najwyższy – Izba Cywilna w wyroku z dnia 7 października 2009 r., syg. akt III CSK 39/09[12] zgodnie, z którym:

    „Wizerunek, który został wymieniony w art. 23 KC. jako jedno z dóbr osobistych człowieka, oznacza podobiznę człowieka utrwaloną jako portret, fotografia lub w innej postaci. Wizerunku w tym znaczeniu nie posiada osoba prawna, która jest bytem abstrakcyjnym.”

    A co z czynem nieuczciwej konkurencji i własnością intelektualną?

    Odpowiadając na pytanie postawione w tytule niniejszego wpisu, a mianowicie – czy własność intelektualna może pomóc obronić się przed FUD? Odpowiedź brzmi tak.

    Oprócz omówionych powyżej możliwości dochodzenia swoich roszczeń, warto też przypomnieć o obowiązywaniu ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (dalej jako: u.z.n.k.). Zgodnie z art. 1 u.z.n.k. reguluje ona zwalczanie nieuczciwej konkurencji w działalności gospodarczej, w szczególności produkcji przemysłowej i rolnej, budownictwie, handlu i usługach – w interesie publicznym, przedsiębiorców oraz klientów. W art. 3 ust. 1 zdefiniowano czyn nieuczciwej konkurencji jako działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta. W ust. 2 ustawodawca wymienia przykładowe czyny nieuczciwej konkurencji m.in. takie jak:

    • wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa,
    • wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług,
    • naśladownictwo produktów,
    • pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie,
    • nieuczciwa lub zakazana reklama

    Wymienione przykładowo czyny nieuczciwej konkurencji znajdują swoje rozwinięcie w dalszych przepisach u.z.n.k. W art. 3 u.z.n.k. znajduje się tzw. klauza generalna, która ma w innych przypadkach, poza stypizowanymi w art. 5 do art. 17g u.z.n.k. (o jednym z nich pisaliśmy tu).

    Pomawiania lub nieuczciwego zachwalania dotyczy art. 14 u.z.n.k., zgodnie  z którym:

    1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody.
    2. Wiadomościami, o których mowa w ust. 1, są nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd informacje, w szczególności o:
      • osobach kierujących przedsiębiorstwem;
      • wytwarzanych towarach lub świadczonych usługach;
      • stosowanych cenach;
      • sytuacji gospodarczej lub prawnej.
    3. Rozpowszechnianiem wiadomości, o których mowa w ust. 1, jest również posługiwanie się
      • nieprzysługującymi lub nieścisłymi tytułami, stopniami albo innymi informacjami o kwalifikacjach pracowników;
      • nieprawdziwymi atestami;
      • nierzetelnymi wynikami badań;
      • nierzetelnymi informacjami o wyróżnieniach lub oznaczeniach produktów lub usług.

    A co u.z.n.k. ma wspólnego z własnością intelektualną? Warto wiedzieć, że modelowo w ramach IP wyróżnia się 3 elementy składowe, którymi są: prawo autorskie, prawo własności przemysłowej oraz właśnie zwalczanie nieuczciwej konkurencji, czyli możliwość popełnienia przez konkurenta czynu nieuczciwej konkurencji 😉

    Warto wspomnieć, że – jak przyjmuje się w piśmiennictwie – nawet prawdziwe informacje mogą wprowadzać w błąd, gdy są dwuznaczne lub gdy nie zawierają pewnych faktów, które powinny być dla pełnej informacji podane do wiadomości klientów. W orzeczeniu z 9.10.2014 r. (IV CSK 56/14, Legalis) Sąd Najwyższy podkreślił, że art. 14 u.z.n.k. wprowadza zakaz dezinformacji adresatów, a nie zakaz informacji nieprawdziwej. Oceny informacji dezinformującej należy dokonywać zdaniem SN z punktu widzenia osób, do których jest ona skierowana. O tym bowiem, czy informacja wprowadza w błąd, czy nie, decyduje sposób jej odbioru przez klientelę, a nie tylko jej obiektywna treść. Wiadomości wprowadzające w błąd to takie informacje, które wzbudzają u odbiorców wyobrażenia niezgodne z rzeczywistością. Obiektywnie prawdziwe informacje mogą być także użyte w sposób mylący odbiorcę.

    Przyjmuje się, że podmiotowy zakres oddziaływania art. 14 u.z.n.k. jest bardzo szeroki przez to, że obejmuje wszystkie podmioty, które mogą być wprowadzone w błąd fałszywymi informacjami. Informacje te bowiem mogą oddziaływać zarówno na klientów przedsiębiorcy, na jego kontrahentów, jak i na innych przedsiębiorców, w tym konkurentów poszkodowanego.

    Co istotne z praktycznego punktu widzenia i prowadzenia sporu sądowego: czyn art. 14 u.z.n.k. nie wymaga wyrządzenia szkody jako przesłanki czynu nieuczciwej konkurencji (tak Sąd Najwyższy w wyroku 26.1.2006 r. – V CSK 83/05, Legalis).

    Zdaniem większości komentatorów delikt z art. 14 u.z.n.k. jest spełniony tylko wtedy, gdy sprawca działa świadomie, a zatem z winy umyślnej (podobne stanowisko zajął też Sąd Wojewódzki (Okręgowy) w Lublinie w wyr. z 6.3.1997 r. – IX GO-269/96 wskazując, iż “zakres stosowania przepisu art. 14 ogranicza wymóg działania sprawcy w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody (dolus coloratus). A zatem, sprawca musi świadomie chcąc lub co najmniej godząc się na to rozpowszechniać wiadomości wprowadzające w błąd i czynić to z tym konkretnym wyżej wymienionym zamiarem”. Poniżej wskazujemy także orzeczenie, w którym uznano możliwość popełnienia deliktu z art. 3 u.z.n.k. (zamiast art. 14) przy nie nieumyślnym rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji.

    Co ważne, art. 14 u.z.n.k. będzie mieć zastosowanie w przypadku każdego “rozpowszechniania wiadomości” nawet wtedy gdy nie miało ono charakteru publicznego. “Rozpowszechnianie” w tym przypadku art. art. 14 u.z.n.k. jest synonimem przekazywania lub też podawania informacji do wiadomości innych osób, nawet zamkniętej grupy osób.

    Wracając do przytoczonego na początku przykładu: nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd dane o sytuacji gospodarczej lub prawnej mogą odnosić się np.: do nierzetelności w zaspokajaniu roszczeń wierzycieli, rozmiarach zadłużenia. Mogą przyjąć postać pogłoski o grożącej przedsiębiorstwu upadłości lub postępowaniu układowym, o zamknięciu przedsiębiorstwa, o charakterze prowadzonych transakcji, np. że przedsiębiorca prowadzi zakazaną działalność lub sprzeczną z prawem dewizowym bądź nie uzyskuje odpowiednich zezwoleń potrzebnych cudzoziemcom czy koncesji. Z orzeczeń sądowych wynika, że do informacji o sytuacji prawnej należą też dane o nieposiadaniu zezwolenia dewizowego, koncesji na eksport czy kontyngentu na import wolnocłowy.

    Dla nas ciekawe są orzeczenia dotyczące nieprawdziwych zarzutów o naruszenie praw IP zakwalifikowane jako czyn z art. 14 u.z.n.k. lub art. 3 u.z.n.k.:

    • zarzut naruszenia praw z rejestracji wzorów przemysłowych – wyrok SA w Krakowie z 20.3.2009 r. (I ACa 191/09, niepubl.) dotyczył rozpowszechniania wiadomości, że lody powoda naruszają prawa z rejestracji wzorów przemysłowych pozwanego. W toku procesu okazało się, że w chwili wysyłania listów ostrzegawczych w tej kwestii powód nie posiadał świadectwa rejestracji wzorów, a złożył jedynie dwa wnioski o udzielenie prawa z rejestracji wzorów, co do których decyzje Urzędu Patentowego o udzieleniu rejestracji na wzór lodów zostały w toku procesu unieważnione. W sprawie o czyn nieuczciwej konkurencji Sąd Okręgowy stwierdził, że pejoratywne przedstawienie powoda konkurentom jako naruszającego prawa z rejestracji wzorów przemysłowych prowadzi do deprecjacji jego pozycji rynkowej. Skoro w chwili wysyłania pism ostrzegawczych powód nie miał jeszcze praw z rejestracji wzorów przemysłowych, to pisma zawierały informacje nieprawdziwe.
    • zarzut naruszenia patentu – wyrok SA w Krakowie z 20.7.2007 r. (I ACa 682/07, niepubl.), zakończył postępowanie o rozpowszechnianie informacji iż powód naruszał patent na lek przysługujący pozwanym. Tymczasem – jak ustalił sąd – przed 1.5.2004 r. polskie przepisy uzależniały ochronę patentową od zaspokojenia potrzeb na lek na polskim rynku, a pozwani leku tego w Polsce nie wytwarzali i nie sprzedawali. Oznaczało to, że działalność powoda była zgodna z polskim prawem. Rozpatrujący sprawę sąd odrzucił argumenty, że pozwani działali w dobrej wierze, nie znając przy tym polskich przepisów. Sąd uznał, iż pozwani podjęli akcję ostrzegawczą, nie zbadawszy dokładnie sytuacji prawnej patentu i tym samym popełnili nieumyślnie czyn z art. 3 u.z.n.k.
    • odwoływanie się do rzekomych badań prowadzonych przez specjalistów – pozwana używała w publikacjach zamieszczanych w czasopismach branżowych określenia “pierwsze miejsce w Polsce udziału w rynku kotłów kondensacyjnych” co zostało uznane – przez Sąd Najwyższy w wyroku z 30.5.2006 r. (I CSK 85/06, OSP 2008, Nr 5, poz. 55) za sprzeczne z przepisami u.z.n.k. właśnie z uwagi na umieszczanie tych informacji w czasopiśmie fachowym

    Z przytoczonych powyższej wyroków wynika też, że niezależnie od art. 14 u.z.n.k. powodowie powinni sięgać do art. 3 u.z.n.k.

    W razie dokonania czynu nieuczciwej konkurencji, przedsiębiorca, którego interes został zagrożony lub naruszony, może – zgodnie z art. 18 u.z.n.k. – żądać:

    1. zaniechania niedozwolonych działań;
    2. usunięcia skutków niedozwolonych działań;
    3. złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie;
    4. naprawienia wyrządzonej szkody, na zasadach ogólnych;
    5. wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, na zasadach ogólnych;
    6. zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej lub ochroną dziedzictwa narodowego – jeżeli czyn nieuczciwej konkurencji był zawiniony.

    Co ciekawe, sąd, na wniosek uprawnionego, może orzec również o wyrobach, ich opakowaniach, materiałach reklamowych i innych przedmiotach bezpośrednio związanych z popełnieniem czynu nieuczciwej konkurencji. W szczególności sąd może orzec ich zniszczenie lub zaliczenie na poczet odszkodowania.

    Podsumowując, przedsiębiorstwo, które chce dochodzić ochrony swoich dóbr osobistych naruszonych poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji (FUD) może to zrobić na drodze cywilnej lub karnej. Jeżeli zdecyduje się na dochodzenie swoich roszczeń na drodze cywilnej, jak stanowi art. 24 § 3 k.c. nie pozbawia go to możliwości dochodzenia swoich praw gwarantowanych na podstawie innych przepisów, np. przez prawo autorskie, wynalazcze czy prawo karne. Jednak FUD to najczęściej walka o rynek. Dlatego wydaje się, że w przypadku FUD najlepiej jest skorzystać ze ścieżki cywilnej i gwarantowanej przez przepisy własności intelektualnej uczciwej konkurencji. Dodatkowo w przypadku FUD nie będzie trudno wykazać, że wiadomości są nieprawdziwe (lub wprowadzające w błąd) w celu wyrządzenia szkody, bo właśnie na tym to zjawisko polega.

    Photo by Jaqueline Fritz on Unsplash

    [1]https://www.lpp.com/marki/ [dostęp: 25.03.2024 r.]
    [2]About Us – Hindenburg Research [dostęp: 25.03.2024 r.]
    [3]Operating Behind Enemy Lines: How Fashion Powerhouse LPP S.A. Masked A Fake Russia ‘Sell-Off’ Using Front Entities And Encrypted Barcodes – Hindenburg Research [dostęp: 25.03.2024 r.]
    [4]Operating Behind Enemy Lines: How Fashion Powerhouse LPP S.A. Masked A Fake Russia ‘Sell-Off’ Using Front Entities And Encrypted Barcodes – Hindenburg Research [dostęp: 25.03.2024 r.]
    [5]Oświadczenie LPP – Oficjalna strona LPP SA [dostęp: 25.03.2024 r.]
    [6]Konferencja LPP, 18 marca, 10.00 CET – Oficjalna strona LPP SA [dostęp: 25.03.2024 r.]
    [7] Wyrok Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z dnia 21 kwietnia 2023 r., II CSKP 1425/22, Legalis 2953014.
    [8] A. Grześkowiak, K. Wiak (red.), Komentarz do art. 212 Kodeksu karnego, Kodeks karny. Komentarz. Wyd. 8, Warszawa 2024, Legalis.
    [9] A. Grześkowiak, K. Wiak (red.), Komentarz do art. 213 Kodeksu karnego, Kodeks karny. Komentarz. Wyd. 8, Warszawa 2024, Legalis.
    [10] A. Grześkowiak, K. Wiak (red.), Komentarz do art. 212 Kodeksu karnego, Kodeks karny. Komentarz. Wyd. 8, Warszawa 2024, Legalis.
    [11] Uchwała Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 3 października 2023 r., III CZP 22/23, Legalis nr 2990549.
    [12] Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 7 października 2009 r., III CSK 39/09, Legalis nr 288250.
    Udostępnij